I znów o rok starsi...uuuu... oglądałam własnie fotki z początku naszej budowy, i mam wrażenie jak by to było wczoraj... dlaczego ten czas tak ucieka??!! Pocieszam się myslą ze zaczeliśmy budowę domku przed trzydziestką, więc jest realna szansa że zdążymy sie nim nacieszyć jeszcze dłuuugie lata:)
W grudniu, a dokładnie 6, ekipa zakończyła dach, a wpis oczywiscie z miesięcznym opóznieniem, ale to normalne u mnie:)) Ogólnie jestesmy zadowoleni, najbardziej obawialismy się, że blacha będzie się "falowała". Widzieliśmy kilka dosłownie zmasakrowanych dachów(pokrytych tą samą blachą), nie wiem czy to wina dekarzy czy blachy, ale gdyby u nas coś takowego się pojawiło to..... Tak więc u nas może nie jest idealnie, ale da się z tym żyć.
Na dzień dzisiejszy ocieplamy poddasze, tzn kochany pracowity męzuś, owocnie spędza urlop , i powoli zastanawiamy się nad oknami. Miały być szare, i właściwie to już mieliśmy wycenę, ale teraz jak już jest dach, to mamy wątpliwosci, czy przy jasnej elewacji, szarym dachu i szarych oknach nie będzie mdło, pomyślimy jeszcze:)
Jednego jestem pewna - spędzamy na budowie mnóstwo czasu, i tak juz sie tam zadomowiłam, że nie wyobrazam sobie innego miejsca na ziemi niż nasze idaredy. Wlaściwie wszystko jest tak jak sobie wymarzyłam (po wprowadzeniu kilku zmian w projekcie ), a muszę przyznac że wymagająca jestem :)) napewno wyjdą w trakcie niespodzianki, jestem realistką, ale przynajmniej na tym etapie budowy moge spac spokojnie:)
aleeee się rozpisałam, tak za cały miesiąc:))
Pozdrawiamy i życzymy samych sukcesów w roli Bobów Budowniczych i nie tylko w Nowym 2013r :)